Większość osób które znam nie lubi zimy. Trudno im się dziwić, bo tam gdzie sięgam wzrokiem widać jedynie zaspy śniegu, a na ulicy nie ma żywej duszy, jedynie samochody wolno toczą się po zasypanej jezdni. Wszechobecny śnieg i mróz wpędza pod koce nawet najbardziej odpornych na mróz. W takie dni, kiedy termometr pokazuje kilka do kilkunastu kresek na minusie pomóc może rozgrzewający grzaniec. Mój ulubiony to ten ze Starego Miasta, serwowany w Samych Fusach, biały grzaniec z pomarańczami. Ale dziś dla odmiany będzie o innym grzańcu - bezalkoholowym.
Łatwy do zrobienia i pyszny grzaniec mandarynkami:
Składniki:
- 400 ml soku żurawinowego
- 250 ml soku jabłkowego
- 3 goździki
- 3 mandarynki
- mrożone owoce leśne, truskawki, żurawina (na co tylko macie ochotę)
Sok żurawinowy wraz z sokiem jabłkowym wlać do rondelka. Podgrzewać na małym ogniu. Obrać mandarynki i podzielić. W trakcie podgrzewania wrzucić wszystkie kawałki mandarynek. Zamieszać, cały czas podgrzewając na małym ogniu. Nie można doprowadzić do wrzenia! Kiedy płyn będzie już gorący odstawić rondelek z ognia. Przelać zawartość do czterech szklanek wraz ze wszystkimi owocami.
Podawać na gorąco. Napój jest słodki, dlatego ja nie dodaję do niego cukru. I co ważne: można podawać go również dzieciom!
Ciepłego wieczoru! :)